AKCEPTACJA I DUMA CZASEM OSOBNĄ KROCZĄ ŚCIEŻKĄ

Zapanowała moda na bycie w spektrum...Wszędzie, gdzie się nie spojrzy bombardują nas fałszywe przekazy aspie pozytywnych, że autyzm jest cool, że to coś zajebistego. Coś, z czego należy się cieszyć i być dumnym...
Wiecie co Wam powiem? A g prawda to. Co więcej - internety przyjmą wszystko. Byle być sławnym. Byle o mnie słyszano, czytano, podziwiano mnie, bo ja jestem w spektrum, albo bo chciałabym być w spektrum.

Wielu osobom spektrum kojarzy się z kimś, kto ma super wiedzę. Z kimś, kto w ciągu kilku sekund policzy do biliarda. Z kimś, kto zna odpowiedzi na wszystkie pytania, a problem z emocjami i relacjami społecznymi...toć to taki tyci szczegół...nie wart pochylania się nad nim.

Moda na bycie Aspie pozytywnym zamieniła się w błyskawicznym tempie na gloryfikację autyzmu, jako coś najlepszego, co mogło człowieka spotkać. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że to zwyczajne kłamstwo i nadużycie, żeby nie powiedzieć - manipulacja ludzkimi emocjami i przekonaniami.


Zdanie, które tutaj widzicie wypowiedziała kilkuletnia dziewczynka ze zdiagnozowanym Zespołem Aspergera. Choć muszę się tu poprawić - zdanie, które wypowiada nieświadomie w trakcie snu, co oznacza, że jej mózg uwalnia to, czego nie może, lub nie pozwala się jej (społeczeństwo, które gloryfikuje autyzm) wypowiedzieć w dzień.
A co, jeśli ta mała, śliczna, zlękniona dziewczynka nie chce swojego spektrum? A co jeśli ona chciałaby pobawić się w przedszkolu z koleżankami bez wyzywania, popychania, płaczu, bycia odbieraną, jako złośliwa przez otoczenie?

No cóż...Nikt o tym chyba nie myśli, bo kiedy społeczeństwo zbiera się do snu, ona cierpi, bo gniecie ją ciężar całego dnia przekazów, że autyzm jest fajny, więc ona musi być fajna, a kiedy to w jakikolwiek sposób nie zgadza się z obrazem społeczeństwa zaczynają się schody...

Nie tylko wśród "neurotypowych" istnieje takie zjawisko jak dyskryminacja. Nie tylko moi drodzy. W samym sercu tego innego stanu świadomości toczy się zaciekła walka między tymi, którzy nie akceptują, a tymi, którzy każą cieszyć się tym, że jest się w pięknym spektrum, w centrum wszechświata...szkoda tylko, że troszkę innego wszechświata, bo nie tego, którego częścią chciałoby się być.

Nie chcę się tu rozpisywać. To ma być krótki, ale treściwy w swym przekazie post.

Przyczyn autyzmu jest wiele i wiele jego twarzy. Jedni mają to szczęście, by móc cieszyć się każdym dniem, a inni walczą o przetrwanie, żeby dziecko nie bolał brzuszek, żeby nie smarowało kupą całego mieszkania, żeby nie zjadało bombek, czy nie krzyczało całe dnie...Niektórzy zmagają się z traumą, bo jedną z poważnych przyczyn powstania zaburzeń ze spektrum autyzmu, coraz częściej braną pod uwagę przez naukowców jest trauma...Właśnie ta trauma psychiczna, która powoduje zamknięcie się na świat zewnętrzny i ciche wołanie o pomoc: uwolnij mnie. 
Inni wszystko obsesyjnie liczą, inni kompulsywnie myją ręce...Ile ludzi tyle twarzy autyzmu. 


Dlatego zanim powiesz, że jestem "bardziej"...pomyśl..., że jedno moje "bardziej" funkcjonuje kosztem tego, czym jest moje "mniej"...









Czasem, a powiedziałabym, że nawet często tak myślimy. Jak fajnie by było cieszyć się z tego, że koleżanka kupiła sobie nowe buty i zjeść z nią smaczny deser na mieście zamiast kręcić nosem, że gada pierdoły i sterczeć nad encyklopediami...Można być dumnym z siebie, jak najbardziej, z pewnych małych kroczków do przodu, z pewnych naszych osobistych osiągnięć, sukcesów, przekraczania kolejnych barier; dumnym z przetrwania kolejnego dnia w spektrum, z małego uśmiechu sąsiada i życzliwości pani w sklepie... itd... To zupełnie ludzkie, ale nie bójmy się powiedzieć tego, co nam leży na sercu w obawie przed oceną, że czasem nam ciężko, że czasem zrzucilibyśmy ten "balast", bo bycie w spektrum to jest ostatnio coś na topie i jest cool. Ale bycie w spektrum to też trudne przeżycia. Nie można o tym zapomnieć. Nigdy. Pomyśl...


Akceptujmy, ale nie nakazujmy innym, co mają czuć w związku z byciem w spektrum, bo to nie jest takie proste i oczywiste.

Dobrej Nocy :) 

No comments:

Post a Comment

DZIEŃ CHOREGO NA PADACZKĘ - RODZICU WYLUZUJ I ŻYJ

Kochani Dziś jest wyjątkowy dzień i będzie wyjątkowy post. Będzie też dość długi. Przepraszam, ale zależy mi na tym, żeby zawrzeć w nim...