WIGILIJNE TROSKI PRZY WIGILIJNYM STOLE

WYBIÓRCZOŚĆ POKARMOWA PRZY WIGILIJNYM STOLE

 Dla wielu z nas Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas, w którym całe rodziny spotykają się przy jednym stole. Są rozmowy, życzenia, opłatek, obdarowywanie się prezentami...



Jest też czas na delektowanie się potrawami, których nie robi się na co dzień i jest w tym wszystkim nasze największe marzenie - żeby to nasze dziecko z tego stołu spróbowało chociaż czegokolwiek...Na początek jednej rzeczy...To marzenie często pozostaje jedynie niespełnionym marzeniem powtarzanym przez chyba wszystkich rodziców w duszy co roku.

Podczas, gdy większość ludzi smakuje karpie, makiełki, sałatki, barszcz i wiele innych potraw, my kładziemy na stół kotlety z kurczaka i spaghetti, zupę pomidorową albo jarzynową, zamiast karpia cieszymy się obecnością paluszków rybnych, a zamiast ziemniaków gotujemy np pyzy na parze, bo to oznacza, że nasze dziecko też cokolwiek zje, co z tego, że je to samo przez 24 godziny na dobę, w dni powszednie, czy w święta.
To czas piękny, ale dla wielu z nas trudny z uwagi na kąśliwe uwagi znajomych, czy rodziny dotyczące jedzenia, a raczej niejedzenia naszych dzieci. To czas, w którym przygotowujemy tak naprawdę o kilka potraw więcej mając na uwadze nasze dzieci, które oprócz swoich trudności rozwojowych cierpią jeszcze na wybiórczość pokarmową. Pół biedy, jeśli urządzamy Wigilię u siebie w domu, ale kiedy wybieramy się z wizytą do rodziny lub przyjaciół pojawia się olbrzymi stres - czy babcia z dziadkiem pomyślą o naszym dziecku i przygotują coś do jedzenia dla niego, czy jak zwykle będziemy musieli wyjechać z całą zapakowaną torbą ugotowanych przez nas wcześniej potraw i po cichu upychać je gdzieś na stole pośród wszystkich innych wigilijnych potraw byle nikt nie zauważył.

CZYM JEST WYBIÓRCZOŚĆ POKARMOWA?

Każdy z nas ma swoje ulubione potrawy oraz takie, za którymi nie przepadamy. Jest jednak wśród nas grupa osób, zwykle są to dzieci, które odrzucają statystycznie więcej produktów spożywczych niż przeciętna osoba.
Dzieci te odmawiają jedzenia, ponieważ „jedzenie brzydko pachnie, źle wygląda, jest za śliskie, jest twarde, ma grudki, jest za gęste”. Rodzice tychże dzieci często już od okresu niemowlęcego mieli kłopoty z wprowadzaniem do diety malucha nowych pokarmów, obserwowali wówczas krztuszenie się, plucie, zamykanie buzi, czasami aktywizował się również odruch wymiotny przy podawaniu jedzenia o nieco grudkowatej konsystencji. Skutkiem tego było wydłużanie do maksimum okresu karmienia papkami lub butelką. Z biegiem czasu sytuacja nie poprawiała się, a czynność karmienia stała się niemalże traumatyczna dla dziecka i rodziców. Dziecko przyjmowało tylko suchą bułkę lub bułkę posmarowaną masłem, względnie kremem czekoladowym. Nie było nawet mowy o gryzieniu surowych owoców i warzyw oraz żuciu kawałków mięsa. Uboga dieta dziecka powodowała coraz to większe zmartwienie i poczucie winy rodziców „Co takiego robimy źle?”
Otóż nic nie robimy źle. Nasze dzieci mają po prostu poważny problem z przyjmowaniem posiłków z wielu przyczyn. Jedną z nich, zapewne główną są zaburzenia integracji sensorycznej. Takie zaburzenia mają praktycznie wszystkie dzieci z autyzmem, zespołem aspergera, większość, jak też nie wszystkie dzieci z padaczką oraz dzieci zaburzone neurorozwojowo z autyzmem, zespołem aspergera, afazją rozwojową itd.

ZABURZENIA INTEGRACJI SENSORYCZNEJ JAKO JEDNA Z PRZYCZYN WYBIÓRCZOŚCI POKARMOWEJ

Wśród objawów typowych dla dzieci z zaburzeniami przetwarzania sensorycznego bardzo często wymienia się problemy z przyjmowaniem pokarmów. Jest to mało precyzyjne określenie, ponieważ trudności pokarmowe dzieci z SPD mogą mieć naprawdę różny charakter i stopień nasilenia. Niekiedy to niechęć do jedzenia rączkami, innym razem to awersja do pewnych konsystencji, temperatur ,smaków czy zapachów, a czasami to nawet  brak akceptacji na przebywanie w jednym pomieszczeniu z danym produktem spożywczym.  Jednak trudności pokarmowe to nie tylko unikanie, ich charakter jest uzależniony od typu zaburzenia, jaki jest reprezentowany przez konkretne dziecko.
Dzieci z zburzeniami integracji sensorycznej mogą demonstrować jeden lub nawet kilka nieprawidłowości w obrębie procesów pokarmowych. Wśród najczęstszych wyróżniamy:
  • Nadwrażliwość na bodźce słuchowe powodująca niechęć do spożywania pokarmów, które w trakcie gryzienia czy żucia wydają dźwięki. Przykładowo dziecko prezentujące ten typ może unikać produktów chrupkich.
  • Nadwrażliwość dotykowa w obrębie dłoni i twarzy, a także wewnątrz jamy ustnej. W zależności od tego, które partie ciała obejmuje nadreaktywność dotykowa, dziecko może unikać bezpośredniego kontaktu z jedzeniem, może unikać okazji do brudzenia się, jak również może tolerować tylko pewne konsystencje i faktury. W przypadku nadwrażliwości dotykowej, dosyć często obserwuje się wzmożony odruch wymiotny, a także tendencję do krztuszenia się i dławienia.
  • Wzmożona reakcja na zapachy otoczenia, ze szczególnym uwzględnieniem pokarmów.
  • Wybiórczość pokarmową; dziecko ogranicza swoją dietę, a czynnikiem decydującym o wykluczeniu jest smak, zapach, tekstura, temperatura, kolor, wygląd, a nawet marka produktu.
  • Ograniczona zdolność lub brak zdolności usiedzenia przy stole, w jednym miejscu, w trakcie przyjmowania pokarmów. Dziecko jest nieustannie w ruchu i jest zdolne przyjmować pokarm tylko kiedy się porusza.
  • Słaba świadomość sensoryczna. Dziecko, które słabo czuje może umieszczać zbyt dużą ilość pokarmu w jamie ustnej, może mieć problem by odpowiednio przygotować pokarm do przełknięcia, w konsekwencji może połykać za duże kawałki, może się krztusić i dławić, może odczuwać ból w trakcie połykania nieprawidłowo przygotowanego bolusa pokarmowego. W tym przypadku typowe jest również chomikowanie jedzenia oraz zmniejszona świadomość na posiadanie resztek pokarmowych na ustach czy twarzy.  Słaba świadomość sensoryczna może również powodować nadmierne ślinienie się.
  • Zmniejszona zdolność do rozróżniania uczucia głodu i sytości. Dziecko może nie czuć potrzeby nawadniania się, może nie czuć głodu.
  • Część dzieci z zaburzeniami SI ma tendencję do umieszczania w jamie ustnej produktów, które nie są zdatne do jedzenia,  przy jednoczesnym unikaniu wkładania do ust pokarmów.
  • Zmniejszone zdolności motoryczne, niezbędne do efektywnego gryzienia, żucia czy połykania, mogą spowodować zakrztuszenia, a przy następnej okazji nawet totalną odmowę przyjęcia danego pokarmu,
Przykładów zaburzeń w zakresie przyjmowania pokarmów może być znacznie więcej. Nigdy nie należy oddzielać systemu sensorycznego od motoryki, są one ze sobą ściśle powiązane.
Jednak przyjmowanie pokarmów to również odczuwanie przyjemności, delektowanie się smakiem i zapachem, to relacje społeczne, ale również zdrowie. Dlatego też zaburzenia karmienia chociaż pierwotnie dotyczą braku akceptacji danego pokarmu, wtórnie niosą ze sobą wiele konsekwencji, a ponieważ usta stanowią centrum sensorycznej organizacji, te zaburzenia zasługują na szczególne wsparcie terapeutyczne. Nieprawidłowe postępowanie terapeutyczne może niekiedy wywoływać skutki odwrotne do zamierzonych.

Mając takie dzieci, jeśli nie uwzględnimy przed Wigilią indywidualnego menu specjalnie przeznaczonego dla naszych dzieci, możemy liczyć się z "wigilijną porażką" Najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby nie obwiniać siebie o to, że nasze dziecko nie je, bo nie ma w tym naszej winy.

Poniżej wstawiam link z dość dobrym programem w Dzień Dobry TVN o neofobii żywieniowej. 

https://www.youtube.com/watch?v=wCUnQy9MgQE

DYSBIOZA JELIT

Zarówno zaburzenia integracji sensorycznej jak i dysbioza jelit u dzieci neurorozwojowo zaburzonych występują równorzędnie i są wynikiem złej pracy mózgu. Oba zjawiska prowadzą do wybiórczości pokarmowej. 

Dysbioza jelitowa to zaburzenie flory bakteryjnej przewodu pokarmowego. Przyczyny dolegliwości to: przewlekły stres, nieodpowiednia dieta, nieuzasadnione stosowanie antybiotyków, używki (alkohol). Wśród objawów dysbiozy jelit wymienia się m.in.: bóle brzucha, wzdęcia, utratę apetytu, biegunki lub zaparcia. W leczeniu chorych jelit stosuje się probiotyki, a także odpowiednią dietą. Skutkiem dysbiozy mogą być poważniejsze choroby, jak np. celiakia czy zespół jelita wrażliwego.  Kwestią sporną pozostaje to, czy za nieodpowiednią pracę jelit odpowiada źle funkcjonujący mózg, czy za złą pracę mózgu odpowiada nieodpowiednia praca mózgu. Ja, jak również specjaliści, z którymi rozmawiam skłaniamy się do tej pierwszej opcji, że to zaburzony mózg dezintegruje organizm. 

FUNKCJE BAKTERII JELITOWYCH

W związku z rolą, jaką pełnią one w utrzymaniu zdrowia, nazywa się je „zapomnianym organem” ludzkiego ciała. Wpływ mikroflory na organizm ma charakter wielokierunkowy. Opiera się na dwustronnej komunikacji pomiędzy komórkami ciała a mikrobiotą.
To ona pozwala zachować stan równowagi i decyduje o wystąpieniu choroby lub dobrostanu fizycznego oraz psychicznego. Bakterie w jelitach można w dużym uproszczeniu podzielić na te pełniące rolę dobrego i złego lokatora. Pierwsza grupa wymienionych drobnoustrojów zwana jest florą autochtoniczną. Funkcje, jakie pełnią one w organizmie człowieka, to:
  • funkcja immunologiczna (wpływ na odporność organizmu),
  • funkcja metaboliczna,
  • funkcja troficzna,
  • funkcja ochronna.
Przede wszystkim uczestniczą one czynnie w rozwoju i koordynacji pracy układu immunologicznego. W odróżnieniu od flory patogennej nie powodują aktywacji mechanizmów obronnych ustroju. Istnieje wiele dowodów na to, że naturalne drobnoustroje znajdujące się w jelicie mają wpływ na odpowiedź immunologiczną organizmu. Mechanizmy tych współzależności nie są do końca poznane.
Nie podlega jednak wątpliwości, że trening odpornościowy człowieka rozpoczyna się wraz z momentem narodzin i kolonizacją przewodu pokarmowego przez pierwsze rodzaje bakterii. Prawidłowy przebieg tego procesu będzie obniżać ryzyko rozwoju problemów zdrowotnych, takich jak alergie czy choroby zapalne jelit.
Na uwagę zasługuje również funkcja metaboliczna. Jest ona związana m.in. z produkcją wielu witamin, w tym witaminy K i witamin z grupy B.
Dobre drobnoustroje na drodze fermentacji błonnika pokarmowego produkują krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, które odżywiają komórki nabłonka jelitowego. Związki te, zwane w skrócie SCFA, korzystnie oddziałują na metabolizm białek i glukozy w wątrobie, regulują pH, a także zwiększają wchłanianie magnezu, żelaza i wapnia z przewodu pokarmowego.
Wykazują właściwości przyspieszające gojenie się i regenerację nabłonka jelit, a także hamują namnażanie się bakterii patogennych. Wiąże się to z funkcją troficzną (która polega na zachowaniu szczelności bariery jelitowej) oraz ochronną (której celem jest zapobieganie rozwijaniu się niekorzystnych dla zdrowia mikroorganizmów).


SKUTKI DYSBIOZY JELIT

Wiele badań naukowych wskazuje na to, że dysbioza jelitowa jest czynnikiem ryzyka rozwoju poważnych chorób, takich jak: atopowe zapalenie skóry, zespół jelita wrażliwego (nadwrażliwego), choroby alergiczne, depresja, zaburzenia ze spektrum autyzmu, nieswoiste zapalenia jelit, nowotwory, celiakia czy otyłość.
Pokazuje to jak ważną rolę w zachowaniu prawidłowych funkcji organizmu odgrywa właściwa ilość i skład bakterii jelitowych. Istotny w tym kontekście staje się szczególnie wpływ stylu życia na mikrobiotę przewodu pokarmowego.
Przez odpowiednie działania prewencyjne oraz naprawcze można wspomóc organizm w zachowaniu stanu równowagi pomiędzy drobnoustrojami autochtonicznymi i patogennymi.

Tu można poczytać więcej w tym temacie:

 https://wylecz.to/uklad-pokarmowy/dysbioza-jelit-przyczyny-objawy-leczenie-dieta/





                                                                                                                          Gośka i Kiki


No comments:

Post a Comment

DZIEŃ CHOREGO NA PADACZKĘ - RODZICU WYLUZUJ I ŻYJ

Kochani Dziś jest wyjątkowy dzień i będzie wyjątkowy post. Będzie też dość długi. Przepraszam, ale zależy mi na tym, żeby zawrzeć w nim...